wtorek, 14 marca 2023

myślałam, że to gwiazdy

    Myślałam, że to Gwiazdy - tam. Na twojej półce, na twoich ustach, w rękach. Ja chyba oszalałam. Wszystko mi się. Popieprzyło. Przecież nadajemy na zupełnie innych piętrach. Ani to pion, ani poziom. Nie trzymamy się prosto. Jest między nami czas i dalekość. 

    Czasem wydaje mi się, że czas wcale nas nie zmienił, że oddalamy się od siebie tylko o jedną ulicę. Przepaść nie jest jak miasto, czy dwa. Nie ciągnie się blisko torów i nie musimy uciekać przed sobą. Skakać z mostu albo do rzeki. Bo jesteśmy wciąż. Ramię w ramię, oko w oko, ręka w rękę. Bo korytarze labiryntów, jakie nosimy w głowach, prędzej czy później się połączą.

wtorek, 7 marca 2023

niebieskie migdały to już

Zmiany są nieuniknione. 

 

Pytasz, co to takiego MIŁOŚĆ?

A ja odpowiadam:

TY.

 

 

Pozwól mi dziś być 

Twoim bohaterem. 

 

Pozwól mi być 

bohaterem tej historii,

a ocalę twoje niebieskie migdały 

i niebo stanie się 

różowe.

poniedziałek, 6 marca 2023

huk moich gwiazd

Słucham Cigaretów. W tle szumi herbata pomegranate. Mam nieustającą fazę na te Dilmaszki. Mieszam czasem z karmelem i lychee. Stęskniłam się za czasem, który tutaj przepływa przez moje myśli i palce. W knajpie pyszne latte z syropem dla słodkoholików. Ekspres do kawy nówka sztuka, złote szućce, zabytkowe świeczniki, różowe, długie świece o zapachu jagód i truskawek. Zakochuję się coraz bardziej w tamtym miejscu i w muzyce. Chcę jeszcze więcej wrażeń zapisywać żywcem. Od wiosny wejdę drinki. Kolorowe jak ten świat, który przykładam do okien. Chociaż dzisiaj na biało - śnieży. Grube płatki pokryły cały mój dach, a ja jeszcze nie skończyłam. Myśleć o Tobie. 

Chociaż czasem przeciekasz przez moje oczy, bo robią się wtedy mgłą pijaną i przewracają mnie na miękkie poduszki. Nie mogę się oprzeć, kiedy usta... 

Całujemy się dziś do utraty tchu. Pachniesz jak szampan z truskawkami, a ja wciąż sobie wyobrażam więcej. Ta muza mnie trochę onieśmiela, a trochę rozbiera - do naga. I chociaż ciągle boję się tej nagości to i tak mnie podnieca. 

Lustra nie kłamią - powiedziałaby Eva z mojej najnowszej powieści.  

Ludzie czasem tak. 

A Ty? Kłamiesz? A może Twoje pragnienia są tak silne jak wiosna, którą już słychać w powietrzu (mimo że ten śnieg). 

Muszę się skupić teraz. Dostosować do sytuacji. Wgryźć w serce. Mam zbyt wiele bałaganu we własnej głowie. Zbyt wielki kalejdoskop. Wszystko się buja i odchyla. Od normy. Jedno jest pewne - nigdy nie będę normalna, poprawna, zaprogramowana na życie w ramie powszechnego obrazu. Nie będę pospolitym zjadaczem chleba, bo czuję w sobie ten cholerny nieład. Włosy mi się kręcą jak karuzela. Wczoraj miałam kaca i jebane mdłości. Poszła jeżynówka w sobotę by night (nie powinnam była prosić się o więcej lasu hah). Nie potrafię odsuwać od siebie przyjemności. Zrobiłam się ego i styczna. Z Tobą i z marzeniami. Z tym, co we mnie niebywałe. Mam głupie sny, chociaż w sumie nadawałyby się na książki, bo wciąż czuję ten niedosyt. Czytam "Melodię..." Marty B. i o akcie twórczym tam było. Spaceruję po aptekach, oglądam opakowania z witaminą D (mimo że w domu mam trzy). Biorę Magnez i Potas. Spotkania rodzinne wciąż mnie wzruszają. Kocham ten czas wypełniony po brzegi ciepłem i wiosną. Tak - jakby wieczna wiosna trwała w mojej duszy, kiedy Jesteś. Nie mogłabym mieszkać na Alasce, w Indiach zresztą też nie. Potrzebują huku tych gwiazd, które spadają na ziemię i spełniają życzenia. Potrzebuję tłumów w mojej knajpie, smaku kaw i kolorowych obrazków namalowanych przez dziecięce rączki. Potrzebuję książek, poetów i eksperymentów. Potrzebuję ludzi ze skrzydłami i bez. Abym mogła podarować im skrzydła. Nie, jednak nie przerasta mnie egoizm. 

Jestem czuła i dobra, sentymentalna, słodka, narwana, spóźnialska, wyjątkowa i... wybitna - ha ha 

Tak, wybitnie potrafię wszystko spierdolić i ... jeszcze więcej naprawić. 

Bo to sztuka. 

Naprawiać.


dziś


Motyle na piasku

Nie rozumiesz, nie rozumiesz, że to się skończy. Prędzej czy później dopadnie kogoś chłód rzeki albo udusi się wśród huku spalin. Może spotk...