czwartek, 31 stycznia 2019

game over

Koniec gównianej gry.
Pozostał smród, nieumyte gary i brak klasy.

Wniosek:
Nie okazuj serca gówniarskim, fałszywym pindom, które tylko czyhają na to, aby złowić twój tyłek do łóżka. Tobie się wydaje, że dajesz przyjaźń i że tak jest okej. One chcą cię rozebrać i przeruchać.  
Wielkie, szlachetne, tęczowe, kurwa, en vogue lesbiangówniary. 
Fuck off. 

twoja paranoja

Może jestem dziwna. Może jestem inna, niekonwencjonalna. Ktoś rzuci z daleka/bliska: artysta - odmieniec popieprzony, chodzący paradoks.
Ale mam w sobie tę przeźroczystość, ale mam w dłoniach tę delikatność. Mam ten wszechobecny, pognieciony (jak koszula), rozmarzony do bólu, pachnący, bezlitosny, wszędobylski, pierdolony romantyzm, który może cię zgubić, bo jak raz mnie dotniesz... to przepadniesz.
... bo jak jeden raz dotkniesz moich ust, to nie przestaniesz o tym myśleć... Stanę się. Twoją obsesją, pożądaniem, natchnieniem i... przekleństwem. Stanę się wszystkim, od czego uciekasz, przed czym się bronisz i tym, czego najbardziej potrzebujesz.

To paranoja.

kiss

Ten pocałunek odmienił moje życie.

poniedziałek, 28 stycznia 2019

(a)wersje

Życie może mieć dobrą i złą wersję. Może mieć podkład muzyczny albo podkład w kremie. U mnie na zmianę z Gwiazdą - Abba - The Winner... 
Lubię ten czas. Lubię dobrą wersję mojego życia. Kiedy jesteś blisko. Kiedy mogę palcami dotykać. Spokój. 
Kiedy brzuch boli od nadmiaru czerwonej herbaty. Kiedy mówisz: uważaj, bo to Pu-erh. Nie pij tyle... Kiedy chudnę i kiedy marzę. Kiedy pół kilo mniej/więcej. Kiedy sok z wiśni uspokaja przed snem
wynajmuję Detektywów. Wiem o Tobie wszystko. I wiem, że ciągle tutaj przychodzisz. 
Czasem wystarczy się upewnić, kto od lat na nas patrzy... 

Mam już pewność. I jeszcze awersję
do oszustów, do ludzi bez światła i empatii, do brudasów. Do potworów.

Życie
... może mieć starą wersją i nową wersję. W starą czasem się schodzi schodami, podąża - korytarzem, aby dotknąć WTEDY. Nową się odczuwa. W nowej słucha się Abby na zmianę z Gwiazdą. Pracuje, oddycha. 
Stara jest jak wytarta klisza. Szumi czasem przeszłość nad tobą. 
Nowa jest jak pocałunek. Jak dzień. 

niedziela, 13 stycznia 2019

docu-crime

Rozczula mnie ta woda, którą kupujesz, którą przynosisz. Chce mi się pić. Boli mnie wiersz po lewo.
Inspirują mnie błędne koła, matki polki, kobiety bez znaków szczególnych, obrzeża miast, dredy.
Bardzo blade odcinki, w których ktoś próbuje odnaleźć listy albo zapomnieć stare kochanki. 
Mężczyzna z psychiatrycznego siedzi na ławce i rzeźbi ptaki. 
Moje gołębie są wolne, a ty?

wtorek, 8 stycznia 2019

Jestem w momencie umiłowania. W momencie samoświadomości. Kiedy wiem, czego chcę, a czego nie chcę. Jestem w momencie rozwijania wyobraźni i skrzydeł. 

Uczę się. Poranków i nocy. 
Uczę się miłości. 
Uczę się wybaczania. 
Uczę się człowieka.
Uczę się siebie.  
 
Ale już wiem, że jeśli wypierdolę się na zakręcie, to się podniosę.  

Pół.

Kiedy wracasz z kliniki  i piszesz wiersz...  I choć patrzysz już w inną stronę,   i choć wiem, że odchodzisz,  szukam ust,  które krzykną z...