środa, 30 maja 2018

czwartek, 24 maja 2018

light

Teraz jest noc. Piję niezdrową colę light, popijam księżyc, nie zapalę papierosa. Nie palę. 
Ale dziś liczę twoje nałogi. Możesz mieć ich więcej ode mnie (nawet sny). 
Ciągle śni mi się kobieta o jasnych włosach. Przychodzi, pali fajkę, uderza okiem w sufit. Próbuje mnie pocałować. Jest dziwką. Luksusową, bez gumki. Brr...
Wzdrygam się. 
Przeszłość mnie dotyka. Dotykam kubka w kropki. Zbierasz naklejki na kawę do eMki - dla mnie. To miło. Taki gest. Od eks.
Mamy dziwną bajkę, "Kochanie"...
Po rozwodzie. Mówisz: "jedź, kup sobie buty, musisz mieć do TVN-u, kup sobie zegarek, masz świat, w skyshopie będzie wszystko, wierzę w ciebie, jest elegancko i na biało, możesz śnić". Ostatniego nie mówisz. Sama to dopowiadam, doklejam słowa jak papierki samoprzylepne i próbuję ocieplić.
Udaje mi się. Bo przecież można zjadać lód i nie marznąć. Od środka. Można przepalić w sobie żarówkę i świecić, można wyjebać komuś w zęby i udawać, że to amatorski boks, można spodnie zdejmować, przez biodra, bez odpinania. 
Kupuję mniejszy rozmiar. Sprzedasz dla mnie duszę? 
Zastanów się, ile było wrażeń... tamtych ulic... 
To jak pościg. Pamięć jest jak pościg. Ciągle mnie dogania... 
i Ty.

Druga trzydzieści. Nie mogę zasnąć. Przypomina mi się melisa na uspokojenie. Powinnam ją zrobić. Powinnam zamoczyć w niej głowę. 
Aby mi się odnerwił wszechświat.

niedziela, 20 maja 2018

kozie mordy II

Posiadam czułość kota. Moja dusza bywa złośliwa jak pies.
chaos

Trzeba machnąć ręką na tych, którzy traktują nas jako opcję awaryjną. Czujesz się wtedy jak zapasowa dętka, opona, hamulec, hah - wyhamuj. Łatwo pozbijać sobie nogi. Nie chodź tam, gdzie jesteś tylko na przyczepkę. Kempingową. I każdą inną przyczepkę. Spędzaj czas z tymi, dla których Ty to priorytet, posiadaj asertywną gębę, gębusię, (czasem wredną kozią mordkę). Jak ci coś nie pasuje - wal śmiało. Nie rozczulaj się i nie wyj, kiedy przydajesz się tylko w sytuacjach "bo w sumie to się nudzę, bo mam ochotę na kawę w Mc, bo nie mam innych planów". Nie pozwól, aby ludzie uczynili sobie z ciebie plan B, C, D, Z, jakiś zadupczyk do czillowania duszy czy wyjście awaryjne. Jak najszybciej złaź z ławki rezerwowych, wejdź w swój prawdziwy mecz i nie lituj się nad przegranymi. Ani nad tymi, którzy próbują lizać twoje palce, słodzić, ani nad tymi, którzy prawią wyznania stąd do końca świata, a tak naprawdę srają na ważne uroczystości, zdarzenia, wizje, a z ciebie robią blady epizod, epizodzik, scenę, kadr. 
Nie daj się wylizać, nie daj się wykadrować. Nigdy więcej.  

piątek, 11 maja 2018

wtorek, 1 maja 2018

aseksualny

Scena smutna. Pociąg. Akt długi, aseksualny

Z boku

Ona ziewa. On ziewa. On czyta Chatę. Ona książkę o bliskości Ojca Pio.
On ziewa. Ona poprawia nagą stopę.
On ziewa.
Romans wszech czasów. 

Po skosie

Ona w necie. On milczy. Ona ziewa. On śpi.


Pociąg za Lublinkiem hamuje awaryjnie.
Ktoś chciał się zabić.

Upadamy na podłogę. Mam przed oczami siatkę pragnień, grupową taxi albo tajemniczego Ubera. Będą siniaki. To ciemna przestrzeń nocy i las.
Za chwilę przyjedzie policja, straż pożarna - pewnie będą próbowali coś wytłumaczyć. Że na torach się nie pije, a na pewno nie zabija. Może podeślą jakiegoś psychologa. Księdza...
Ludzie bywają nieszczęśliwi. Bywają nieszczęściarzami. Nie potrafią ze sobą rozmawiać. Bywają znudzeni w związkach i pijani na Lublinku.

Wracam z Kalisza. Zegar wskazuje noc. Jestem wolna. Jestem szczęśliwa.
Nie liczę czasu. Liczę cuda. 

Pół.

Kiedy wracasz z kliniki  i piszesz wiersz...  I choć patrzysz już w inną stronę,   i choć wiem, że odchodzisz,  szukam ust,  które krzykną z...