czwartek, 27 grudnia 2018

dieta po(świąteczna)

Przydają mi się twoje paranoje... 
to klucze. do sukcesu


odchudzasz się
z moich słów
domów blogów kostek zdjęć
odcinasz kawałek mięsa serca ręki

enter
idziesz spać dajesz spację
kłamiesz w żywe
oczy monitorów klamek drzwi
myślą głową
uczynkiem i zaniedbaniem
- zaniedbujesz mnie i swój żołądek
brzuch piszczy
tobie trzeszczy w kiszkach
marsza grają nie kolędę
grasz w zielone
choinki myśli kłamstwa chamstwa
chamóweczki

odchudzasz się
z tłuszczu mojego wiersza
mojego szczęścia
mojego życia
moich paranoi
nowych starych światów
świtów poranków
nocy

odchudzasz się
ten twój umiar
jest krzywy jak łza 
współczuję 
przyjdzie ssanie w twoim żołądku
zacznie się efekt jojo

odśwież
odśnież
odśwież
odśnież

i tak w kółko 

środa, 19 grudnia 2018

melanż

sobota/niedziela

właśnie tak mnie wkurwia kiedy nie odbierasz
tak mnie irytuje gdy nie odpisujesz
sobie wymyśliłaś chyba że to melanż
że siedzę z kolegami i cię ignoruję
to nie tak to nie tak to nie tak 


~ Taco Hemingway - Fiji 


poniedziałek, 17 grudnia 2018

bo czasem nie można się uwolnić

to nie jest cisza
tak ci się tylko wydaje że cisza
jeszcze przyjdziesz

od niektórych miejsc
ludzi
zdarzeń
nie można się uwolnić. 

wtorek, 11 grudnia 2018

ludzie są dziwni

W zasadzie fascynujący jest fakt, że ludzie często robią kwasy. 
I jeszcze fascynujące jest to, że jak się wkurzają, to obrzucają się wulgaryzmami. Używają niestosownych epitetów albo przekleństw. Ale najbardziej fascynujące jest to, że człowiek, obrażając drugiego człowieka, używa najczęściej nazw narządów płciowych. Na przykład: Ty cipo, Ty chuju, Ty kutasie, Ty dupku. Dlaczego pomijamy inne opcje, narządy czy organy? Dlaczego nie rzucimy do kogoś, kto nas w*urwi: Ty nerko, Ty łokciu, kostko, nadgarstku, zębie
Ciągle przerzucają się przez ludzkie kłótnie genitalia, cipy, chuje (czasem zwierzęta np. suki).  Większość w nerwach rzuca takie właśnie określenia. To dziwne, bo tak naprawdę ludzie jarają się narządami płciowymi. Bo uprawiają seks, kochają się, miłują, całują (właśnie w takie miejsca). 

Ludzie są dziwni. Jesteśmy dziwni.
Boli mnie głowa od dziwnych ludzi. 

***
Dziś na przykład. 
Napada na mnie laska. Wali mnie w plecy z zaskoczenia. Wyzywa. Najpierw od cipy, potem od chuja. To pierwsze jeszcze rozumiem - rodzaj żeński. Ale to drugie? Dziwne, prawda? Potem jest przepychanka słowna. Próbuje dowalić w twarz. Znowu krzyczy, szaleje, sapie. Rzuca się jak niepoczytalna. Zapewne nie przeczytała żadnej mojej książki, jest antyFanką, która rozpoznała mnie w tłumie i zdecydowała się zrobić zamach na cito. Albo nie spodobały się jej moje buty, czapka, prawa ręka, lewe oko... 

Kolejna furiatka. Skopała mój koszyk w markecie. Tak sobie, dla picu. Wydawała dziwaczne dźwięki, a spod nosa leciały genitalia w różnych odsłonach. 

Pominę kolesia, który zamierzał mnie dziś przejechać samochodem dwa razy. Najpierw z prawej, potem z lewej strony. 

Co jeszcze? Na szczęście dojechałam do domu cała i zdrowa. No dobra, z rysą na sercu. Skąd w ludziach tyle agresji? Tyle jadu? W dodatku przed świętami... 

niedziela, 9 grudnia 2018

lovely

A teraz przyjdź do mnie.
Będziemy się całować 
na dachu. 

warto

Wszyscy wszystko wiedzą najlepiej. K*rwa. A niech wiedzą. Ich gównowiedza, ich wszechświat. Może poczują się jak giganty, wszechwiedzące Google, corpo. Warto pisać? Nie. Nie warto. Zamknij się w szafie i czekaj na koniec świata. Wszyscy się umartwiają przed tymi świętami. A to, że choinka wyblakła, krzywa, że druty. Korki, srorki, gałęzie. 
Święty Mikołaju, przynieś im rózgę. Daj im klapa w dupę. 

Świat jest piękny. Ubieram choinkę na impuls. O pierwszej trzydzieści siedem. Biegam ze śrubokrętem. Trzeba naprawić gwiazdki. Przepraszam, czas nie istnieje, czasu nie ma - jak to powiedziała Ż. 

Edit
Świat jest piękny. Ubieram choinkę na impuls. Biegam ze śrubokrętem. Trzeba naprawić gwiazdki.
Mamy całą wieczność, Kochanie. 

PS
warto.





rzadko wrzucam na pamiątkę "relacki" z insta - 
ale dziś wrzucam ;)

piątek, 7 grudnia 2018

love

Nigdy nie rezygnuj z siebie. 
I ze swojej miłości 
do wszechświata.
~ chaos


Jestem wyrąbana w superkosmos. Pięć książek poszło w druk. Siedzę w redakcji po nocach, noce leżą na mnie. Siedzę porankami. Nie jestem nieprzytomna. Rozwijam Wydawnictwo. Rozwijam coś pięknego. Duszę. Obok Atramentu pojawiły się: ChaosSeries i Nova Kids. Mam czas, kawę i adrenalinę. I wino - kiedy nie redaguję. Nowy rozdział się zaczął. Nowy odcinek. Seria. Listy i liście idą w świat. Tyle tego. I jeszcze prezent dla Joasi - zapakowany. Wszystko rośnie. Grudzień ma kwiaty i zdaje mi się, że kwiaty mają skrzydła jak kiedyś na Fiksji. I powietrze pachnie inaczej. I uwielbiam moją Olgę. 
Wszystko się układa. Wychodzę z mocnego depresso. Energia jest wszędzie. W oczach, w ustach i pod palcami. Piszę i piszę. Spotykam się z Wami w McCafe. Pijemy kawę. A zimowa korzenna parę dni temu - odlot. W sobotę będzie słońce. Odpocznę. I będzie czas na czekoladowe cukierki. Ubierzemy choinki. Opowiem ci bajkę. Love.

wiadomość

Poczuj ciepło 💗 niech mrok odsłoni światło. Spróbuj zmrużyć oczy... A przybliży się do Ciebie... 🤍🤍🤍