wtorek, 25 września 2018

w odpowiedzi na list twój i moje podobieństwo

Listu. Fragmenty  
Emocje. Molekuły. Kawałki

(...) 
Niech płynie. Czas, świat i dobra wola. Lubię. Ten pęd powietrza. Lubię słowa. I wcale mnie to nie drażni. Nie pozostawia ran na skórze. Nie zastanawiam się po kątach, po wódkach. Ty piszesz. Ja odpisuję. Na list ze zdjęciem. Na gwiazdy. 

(...)
Niech płynie. Czas, świat i dobra wola. Lubię. Ten pęd powietrza. Lubię słowa. Myśli. Nawet te, które u(k)rywają się w "międzyczasie". 

(...)
Pięknego.
Księżyca i słońca. A jeśli będzie padać... to d(r)eszczu... 

piątek, 14 września 2018

niedziela, 9 września 2018

moja nowa magia

W zasadzie nie wiem, od czego zacząć. Dobrze, że zdążyłam rozpakować walizkę po wszystkich tripach i... przed następnymi, aby myśleć. Bo muszę k*rwa myśleć. Chociaż myśleniem przywołuję. Ciebie i jeszcze Ciebie. Te wszystkie ćmy na oknach, złe znaki, pijane dziady, dusze, znicze w Biedronkach, numery do klamek, klucze bez drzwi, stare piosenki. Podobno umiem czarować, zaklinać, aby nie umierało. Wtedy w Presto - romantycznie. Na pewno pamiętacie... Do trzech razy romantyczna sztuka. Gaśnie światło i twarze zamieniają się w marzenia. Mogę tak czasem przecież zatrzymać światło i czas. I jeszcze zapalić słońce, kiedy telefon przepowiada wielki deszcz. Tak. To Kraków. To moja nowa magia. 

Lubię Ciebie, wiesz. I nie potrafię przestać, chociaż czasem podnosisz wino w mojej krwi do granic. (Nie)możliwości. Słucham songu z L. Prześladują mnie tamte oczy. Na premierę założyłam białą koszulę i czarną marynarkę. Psychoprochy. Są książką ważną. 11 miesięcy. Przerwy. Brejka, połamania skrzydeł i piór. Chociaż tyle się wydarzyło. Są książką. Ważną. Przez te wszystkie papiery, numery telefonów, rozwody i śluby. Inne pocałunki, życia jeszcze nieznane, kawy z przyjaciółkami i z eks. Imprezy do białego wina, rany. Braki w żarciach, upadki wagi, długie koszule, cisze nocne, potoki... Psychoprochy są książką ważną. Zajmują szczególne miejsce w mojej twórczości. Próbują pokazać, że można pokonać granicę. Lęku. Złamać schemat. Naprawić skrzydła. Można stanąć na nogi, wyjść z wielkiego g*wna. Zmienić swoje życie i swoje myślenie. Na lepsze. 

I tego Wam życzę również. Zmieniajcie się/siebie/serce. Na lepsze.




piątek, 7 września 2018

najbardziej boję się...

Najbardziej na świecie boję się zapachów i przemijania.

Zapachów - bo przypominają szczegóły i potrafią przenosić w przeszłość. Ukłuć. Są jak wehikuł czasu. Jak czarodziejska różdżka, za pomocą której można zmienić wymiar.

Przemijania, bo nie lubię pożegnań. A czas jest bezwzględny i zabiera. Uśmiechy, smaki kaw, ludzi... biżuterię na policzkach zostawia - łzy.

I jeszcze boję się siebie... Że się spóźnię. I że nie spotkamy się przypadkiem w tym samym miejscu i czasie...

środa, 5 września 2018

List do przyjaciółki

Są rzeczy, których powinno się zabraniać. 
Są zachowania, które powinno się leczyć. 

Masz jobla na moim punkcie.
To pewne. 

To pewne, nieustające i niewątpliwe.

Nie zniosłabyś mojego życia teraz.
Wszędzie wolność.


Pół.

Kiedy wracasz z kliniki  i piszesz wiersz...  I choć patrzysz już w inną stronę,   i choć wiem, że odchodzisz,  szukam ust,  które krzykną z...