piątek, 3 marca 2017

senne

Mogę wypić kawę z tobą w jakimś przydrożnym barze. Albo w kawiarni. W centrum miasta, na rynku, w obłokach. Przyjdziemy tam z różnych stron świata. Z różnych chmur w tę samą stronę. Zamoczymy usta w środku. Będziemy wydrapywać oczy z siebie łyżką. I wspomnienia. Bo jeszcze są takie, które bolą. Bo jeszcze są ludzie, którzy bolą. Mogę wypić z tobą whisky w jakimś pubie. Pół na pół. Z colą albo bez. Możemy tak siedzieć i gapić się w ścianę, mokrą od dymu. Mogą się nam kleić oczy i usta do podłogi albo do siebie. Półnagi księżyc - operator nieba może się śmiać, wyśmiać nas może i whisky, i tę kawę.

***

Czasem wilgoć szklanki obejmuje w pasie tęsknotę. Czasem mnie tutaj nie ma, bo jestem po drugiej stronie snów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...