Jakby ktoś kilka lat temu powiedział mi,
że moje życie będzie wyglądało jak popieprzony serial
- nie uwierzyłabym.
Dzisiaj wierzę, ze może zdarzyć się wszystko.
Faza na Saską i Sośnicką trwa. Mogłabym siedzieć w takiej Warszawie. Wypisać się o twoje usta. Wyssać.
A tymczasem tęsknota silniejsza niż urojenie.
Tańcz. Tańcz. Weź w ramiona świat.
Kolej(n)e się znaczą. Stuka gdzieś pod płaszczem Pałac Kultury. Kulturalnie wsuwam oczy w palce. Chciałabym udawać, że jestem wyspana. A sypiam z tobą, ile tylko snów...
Wzejdzie słońce.
Mam jeszcze pomysł na życie. I na miłość. Przytulam Tymbark.
Wyjdziesz za mnie?
Prosi mnie o rękę i usta.
W(y)chodzę. Sąd - to taka nowa histeria. Ironia losu. Przepowiednia. Szał.
Składam (się) w papier.
Roz.wódkowy
Czystą proszę.
Kartę.
Na nowe życie.
___
Zostało tyle i tyle świtów.
I będziemy się całować na legalu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz