Sia, Free Me
sobota, 30 listopada 2019
czwartek, 21 listopada 2019
wiersz coolowy
kiedy cię nie ma i nie ma
świat wie wszystko
o nieobecności
kiedy cię nie ma i nie ma
milczenie zdaje się być
bardziej natrętne
od krzyku
nieobecność - to kula
rzucasz kulą w serce
i robi się ciszej
coraz ciszej
coraz ciszej - to krzyk.
świat wie wszystko
o nieobecności
kiedy cię nie ma i nie ma
milczenie zdaje się być
bardziej natrętne
od krzyku
nieobecność - to kula
rzucasz kulą w serce
i robi się ciszej
coraz ciszej
coraz ciszej - to krzyk.
niedziela, 17 listopada 2019
gra wstępna
ten kac (moralny) ciągnie się od ramion do czubka (wiersza). nie wiem dlaczego chłodne jest powietrze jesienią nie wiem dlaczego od ramion do ludzie. rozkładają ramiona i parasolki - przyszła chłodna. jesień histeryczka idiotka
ty.
pakuję (wiersze)
w mięśnie. kolejna seria - w hantlach pokładam nadzieję
niemoralna jestem
jak gra w(y)stępna
- ty też.
inna
Wyjmuję filiżankę w kwiatki. Woda jest gorąca, oczy (nie)spokojne. Pamiętam tamten dzień, kiedy kupowałyśmy razem zieloną herbatę z wiśnią. Była taka ładna... Pamiętam cenę herbaty i peerelowską podłogę w sklepie, pamiętam długą, drewnianą ladę i wagę, która cichym rytmem wskazówek bujała pomarańcze. Dziś coś przeważyło - jakiś upiorny liryzm w połączeniu z Havasi. Dzisiejszy koncert-show. Drastyczne połączenie tego, o czym myślę, z tym, co dzieje się aktualnie w Warszawie i z tym, co działo się wczoraj, kiedy stałam autem w wielopiętrowym korku. Herbata mi smakuje. Może tylko trochę parzy w usta. Jak wszyscy zajebiści, międzyplanetarni kochankowie, kochanki z sutkami na wierzchu. Jak te chmurne, awanturnicze dusze, bohemy, neo-plastyki, spinki do mankietów, głębokie dekolty. Boję się, że już zawsze będę inna.
poniedziałek, 11 listopada 2019
piątek, 1 listopada 2019
cut
Wszystkich Świętych...
... i Wszystkich Żywych-Nie-Świętych, którzy odeszli - bo to też rodzaj umierania...
Plumb / Cut
... i Wszystkich Żywych-Nie-Świętych, którzy odeszli - bo to też rodzaj umierania...
Plumb / Cut
Mam na dłoniach linie Anioła Stróża
Boję się słuchać muzyki, bo może obudzi wspomnienia o tamtych ludziach. Ich ręce, usta i sny o Tobie. Boże, tak bardzo dziś się boję słuchać. Siebie - tego, co w środku się staje, mgłę porzuca i intensywnieje z każdą minutą. Boję się wsłuchiwać w ten sam środek, który sercem zwany tak naprawdę jest/nie jest sercem? Już nie wiem. Ile to minęło lat? Dlaczego każdy profil przykrywa kurz, a stara profilówka wisi - bez znaczenia na fejsie. Nie jestem smutna. Nie jestem. To tylko dzień Świętych tak mnie kłuje, a powinien być dobry - we wspomnieniach. Nie jestem tylko zdjęciem profilowym czy innym zdjęciem, bo mam kości i krew. Nie jesteś zbawieniem, więc mnie nie zbawisz. Mogę iść na kawę, mogę czekać... Ale czy wracają ludzie, którzy kiedyś opuścili już moją historię? Czy wracają pociągi donikąd? Czy można się spotkać na stacji, wpaść w siebie, na siebie albo w ramiona? Czy można coś przywrócić?
Boję się słuchać muzyki. Nie wiem, dlaczego akurat tej...
Harry Styles - Sign of the Times
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Słyszalne, (nie)widzialne
Trzy lata temu ukrywałam się za drzewami, aby podejrzeć światło i człowieka. W środku było inaczej (jak w każdym środku, który zmienia się ...