poniedziałek, 3 sierpnia 2020

walk(a)

Było późno, była godzina "nie wiem która". Mieszkanie - nie wiem, jakie. Wynajmowane gdzieś, w wielkim mieście, świecie, w tłumie nie można było siebie odnaleźć. Co kilka minut zmieniała się piosenka. Zmieniały się ręce. Nie wiem, po co tam przyszłam. Co kilka minut bolało.
Potem piło się dużo, duszno i radośnie. Zobaczyłam cię. Moje usta drżały. Przy twoich. Szeptem próbowałam - żeby niczego nie zburzyć w tobie, niczego nie zakłócić.

Twój dotyk jest jak moje pismo.
Taka delikatność zdarza się raz na jeden świat.

dzisiaj 
szukam bloga. 

jeśli znajdę tamtego bloga 
to oszaleję. 




ZΛYDE WØLF feat. Ruelle - Walk Through The Fire

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem czasem jak ...

Jestem czasem jak te wszystkie listopadowe tęsknoty jesienne liście, nałogi  we mgle, w deszczu nie rzucam się w oczy.  Jestem czasem i pach...