Było późno, była godzina "nie wiem która". Mieszkanie - nie wiem, jakie. Wynajmowane gdzieś, w wielkim mieście, świecie, w tłumie nie można było siebie odnaleźć. Co kilka minut zmieniała się piosenka. Zmieniały się ręce. Nie wiem, po co tam przyszłam. Co kilka minut bolało.
Potem piło się dużo, duszno i radośnie. Zobaczyłam cię. Moje usta drżały. Przy twoich. Szeptem próbowałam - żeby niczego nie zburzyć w tobie, niczego nie zakłócić.
Twój dotyk jest jak moje pismo.
Taka delikatność zdarza się raz na jeden świat.
dzisiaj
szukam bloga.
jeśli znajdę tamtego bloga
to oszaleję.
ZΛYDE WØLF feat. Ruelle - Walk Through The Fire
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz