wtorek, 6 lutego 2018

tak. to o tobie i nawet nie zamierzam tego ukrywać

Wino dobiega końca. 
Niektórzy bywają wąskotorowi. Jak koleje (prze)picia. 
Postanowiłam sobie, że nie będę milczeć. Ale nadal mam dobre serce, więc póki co bez inicjałów. 
Jak nisko trzeba upaść, aby udawać, że się kogoś nie zna (w tej całej googlemaszynie), bratać się z jego wrogiem, skoro wcześniej próbowało mu się włazić do wyra, biegało z ozorem na fantastycznych imprezach? Jaką trzeba być gnidą, aby obrzucać kupą i plotą?
Wiem. Mam pomysł! Książkę o tym napiszę. Kurwa. Heh! A niech się dowiedzą dzieci, rodzice, konfesjonały, półdorosłe córeczki w niedorosłych jeszcze domach, homofobiczne mamuśki i inne zwierzęta, pracownicy opieki, lekarze, szczury doświadczalne. 

Twoje zdrowie!!! 

Białe wino. Białe gówno.  

Moja cierpliwość się skończyła.
Będzie bolało. Przyrzekam.

2 komentarze:

  1. Hehe i nagle okazuje się, jak dużo prawdy w stwierdzeniu, że najgorzej to pisarzowi podpaść ;) bo jeszcze umieści cię w książce i zbije. Chociaż osobiście uważam, że uśmiercenie na kartach powieści to zbyt łagodna forma "kary". Twoja wyobraźnia podpowiada na pewno lepsze wizje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Len: zbyt łagodna forma "kary" - dokładnie. Zdecydowanie - mam ciekawsze wizje ;) Zamierzam wcielić je życie (bohaterów). Pościelić nimi białe karty. I nie będzie litości ;) Pomysł kwitnie.

      Usuń

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...