piątek, 23 marca 2018

życie na krawędzi. sceny

I łażę tak, łazimy po krawędzi Pabianic, w których życie staje się mokre od rozdeptanego śniegu. Kupuję białą koszulę. W czarne paski. Idę do biblioteki.

Przyjemne staje się "Echo", kiedy wyobrażam sobie kawę z Tobą, bo czasu nie starcza na realizację. Później kelnerka. W wąskiej pelerynie przynosi drinka. 

Różne rozmiary budynków mijam.
Tamto mieszkanie jest ładne i ma przyszyty do ust balkon. Jeszcze tylko trochę zimno. 
Idziemy do parku. Parkuję 
pociąg. 
Do Ciebie
dwie wskazówki, ułamek zegarka, szelki. 

Na wszelki wypadek wracam drugą stroną. Ulice kwitną pijacką burdą. Biegnę, ale nie chcę pozdzierać kolan. Znajduję światła. Autoryzacja. 

Bilety mogą być jak przepustki do raju. Życie jak dobry sen, science fiction, serial. 
Rozczulające.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...