Przydają mi się twoje paranoje...
to klucze. do sukcesu
odchudzasz się
z moich słów
domów blogów kostek zdjęć
odcinasz kawałek mięsa serca ręki
enter
idziesz spać dajesz spację
kłamiesz w żywe
oczy monitorów klamek drzwi
myślą głową
uczynkiem i zaniedbaniem
- zaniedbujesz mnie i swój żołądek
brzuch piszczy
tobie trzeszczy w kiszkach
marsza grają nie kolędę
grasz w zielone
choinki myśli kłamstwa chamstwa
chamóweczki
odchudzasz się
z tłuszczu mojego wiersza
mojego szczęścia
mojego życia
moich paranoi
nowych starych światów
świtów poranków
nocy
odchudzasz się
ten twój umiar
jest krzywy jak łza
współczuję
przyjdzie ssanie w twoim żołądku
zacznie się efekt jojo
odśwież
odśnież
odśwież
odśnież
i tak w kółko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz