czwartek, 27 grudnia 2018

dieta po(świąteczna)

Przydają mi się twoje paranoje... 
to klucze. do sukcesu


odchudzasz się
z moich słów
domów blogów kostek zdjęć
odcinasz kawałek mięsa serca ręki

enter
idziesz spać dajesz spację
kłamiesz w żywe
oczy monitorów klamek drzwi
myślą głową
uczynkiem i zaniedbaniem
- zaniedbujesz mnie i swój żołądek
brzuch piszczy
tobie trzeszczy w kiszkach
marsza grają nie kolędę
grasz w zielone
choinki myśli kłamstwa chamstwa
chamóweczki

odchudzasz się
z tłuszczu mojego wiersza
mojego szczęścia
mojego życia
moich paranoi
nowych starych światów
świtów poranków
nocy

odchudzasz się
ten twój umiar
jest krzywy jak łza 
współczuję 
przyjdzie ssanie w twoim żołądku
zacznie się efekt jojo

odśwież
odśnież
odśwież
odśnież

i tak w kółko 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słyszalne, (nie)widzialne

Trzy lata temu ukrywałam się za drzewami, aby podejrzeć światło i człowieka.  W środku było inaczej (jak w każdym środku, który zmienia się ...