niedziela, 22 grudnia 2019

włączymy sobie mandarynki

to wszystko czego nie ma
sprawia że jesteśmy na serio

(...)
poznaję cię. od innej strony. włączymy sobie mandarynki. jesteś najlepszą wersją na licencji - tylko dla mnie. unisex - unique. nie unikam. kiedy patrzysz, mam dreszcze, kiedy tu przychodzisz patrzymy razem i mamy wszystko (w dupie). realnie jednak wolę miłość. poczekaj. romantycznie. nie mogę przestać myśleć o Tobie, nie potrafię myśli zatrzymać w biegu, który przed świętami zdaje się obszernie obejmować galerię handlową i trwogę, bo znów mi się coś uroiło. jestem za daleko we własnej głowie - w kolejnym pokoju. gasisz i zapalasz światło. zmieniłam pościel. w kwiaty. 

(...)
jutro o poranku znów obudzisz swoje ramiona o-bok, znów mnie zobaczysz, poczujesz kawałek skóry ciepłej od snu. nie bój się, to ci się wcale nie przyśni (jeszcze). jeszcze musisz wytrzymać, jeszcze musisz zbliżyć do siebie moją paranoję. to, co jasne i ciemne. pokochać. to, co na suficie. jeszcze musisz zbliżyć. może masz siłę, której mi brakuje, może masz siłę. chodź, podaj mi rękę.


rano. wychodzimy z siebie
i ze sobą. 
pachną kawą ptaki i śnieg. 

wieczorem. włączymy sobie mandarynki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słyszalne, (nie)widzialne

Trzy lata temu ukrywałam się za drzewami, aby podejrzeć światło i człowieka.  W środku było inaczej (jak w każdym środku, który zmienia się ...