sobota, 1 lipca 2017

odjazd.od

Przemieszczam się z prędkością świat(ł)a.

Uwielbiam te puste drogi, ulice, po których śmigam autem, drogi mleczne pośród snów. Od wtedy - do tutaj. Poprzez tam i kiedyś. Bo może się wydarzyć w kiedyś to, czego się nie spodziewasz w najlepszym scenariuszu. Mogę napisać najlepszy scenariusz. Dostaję propozycję, aby napisać filmowy scenariusz. Jeszcze przez chwilę cisza (jak księżycem zasiał) aby nie zapeszyć. Warszawa jest duża i modna. Łódź - niebieska jak niebieskie migdały.

Uwielbiam te puste drogi, księżyce, pobocza majaczeń, uwielbiam przyciskać muzykę do marzeń. 
Mam fazę na samochody. Na muzę. Na Pabianice. Na kawę z mlekiem kokosowym, na siłownię (snów), dziary, książki, białe koszule, dreszcze od. Fazę na czekoladę z nadzieniem malinowym (dzisiaj nie liczę pieprzonych kalorsów). Fazę na kratkę, koty na tiszach, rower, Oshee i szpinak. Tak. Zakochałam się w szpinaku. 

Każdy musi mieć jakiś odpał 
Odjazd. 
Każdy 
przecież.  

Alan Walker - Tired

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...