czwartek, 31 stycznia 2019

twoja paranoja

Może jestem dziwna. Może jestem inna, niekonwencjonalna. Ktoś rzuci z daleka/bliska: artysta - odmieniec popieprzony, chodzący paradoks.
Ale mam w sobie tę przeźroczystość, ale mam w dłoniach tę delikatność. Mam ten wszechobecny, pognieciony (jak koszula), rozmarzony do bólu, pachnący, bezlitosny, wszędobylski, pierdolony romantyzm, który może cię zgubić, bo jak raz mnie dotniesz... to przepadniesz.
... bo jak jeden raz dotkniesz moich ust, to nie przestaniesz o tym myśleć... Stanę się. Twoją obsesją, pożądaniem, natchnieniem i... przekleństwem. Stanę się wszystkim, od czego uciekasz, przed czym się bronisz i tym, czego najbardziej potrzebujesz.

To paranoja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słyszalne, (nie)widzialne

Trzy lata temu ukrywałam się za drzewami, aby podejrzeć światło i człowieka.  W środku było inaczej (jak w każdym środku, który zmienia się ...