poniedziałek, 21 października 2019

dziwny post o wielkiej literaturze

Chodzi mi o wielką literaturę, a nie o udawaną literaturę. Aktualizacja 36 ze 170 - czad. 
Można udawać, można się silić na poezję, prozę, na emocje czy przeżycia. Można brać rozwody dla picu albo śluby z obcokrajowcami. Można mieć męża, żonę, książkę pojąć. Za żonę. Można mieć ubaw. Po pióra.

A mnie chodzi o wielką literaturę. Kiedy prezentuję okładkę, kiedy opisuję, kiedy jestem. Kiedy piję kawę, rzucam furią w poduszki. To porywa. To jest jak winobranie, wierszobranie, książkobranie. We will live forever. Znalazłam to wszystko. Może mogłam wcześniej zostać. Z Tobą albo... Panią Prezes na przykład jak dziś. Jak od 2 października. Może mogłam wcześniej nauczyć się Chaosu na pamięć. Może mogłam włożyć kilka słów do pustej koperty, aby stworzyć ten list i listem siebie wysłać. Do Ciebie.

Polecam.
Wszystkie moje piętra i wszystkie moje książki. Polecam i poleceniem dziś się staję. 
Twoim.
Może mogłam inaczej oddychać przez tamte zimne lata. 
Może mogłam widzieć więcej, a może widziałam więcej. Tyle co na haju, kiedy wena w dłoniach mi rosła jak tęsknota. Kiedy cokolwiek się staje teraz poza Tobą. Kiedy ja się staję ciałem i duszą. I na papier przelewam swoje sny.

Nie wiem, co będzie. Nie wiem, kiedy się obudzę. Zrobiłam jednak wszystko, aby sen spełniać na ziemi.
Daruję ci wszystko to, co najlepsze we mnie. Więc weź. 
To wszystko. 

Chodzi mi o wielką literaturę. Rozumiesz? To chyba dzieje się samo. Albo ludzie mi to "dzieją", bo są dziejami, piętrami tej wielkiej literatury. Rozumiesz? To chyba ludzie wybierają wielkość i emocje. Zdarzają się na moich piętrach. 


Od Nati Buszta ... Napisała tak:
Kaja, dziękuję tym tekstem. Za autentyczność:
"Dla mnie wyznacznikiem pewnego pułapu, jakości czy klasy sztuki jest moment, w którym czytając, oglądając czy słuchając czegoś, mam dojmujące i jaskrawe uczucie, że ktoś sformułował coś, co przeżyłem albo o czym pomyślałem. Sformułował dokładnie tak samo, tylko przy pomocy lepszego zdania, piękniejszego układu plastycznego albo lepszej kompozycji dźwięków, niż ja sobie kiedykolwiek mogłem wyobrazić. Bywa, że na chwileczkę dał mi poczucie piękna czy szczęścia. Jeżeli to znajduję w literaturze, to jest to dla mnie wielka literatura, jeżeli w kinie, to jest to dla mnie wielkie kino. Kiedy czytasz wielką literaturę, to na którejś stronie znajdujesz zdanie, które – wydaje Ci się – kiedyś sama powiedziałaś albo usłyszałaś. To jest opis albo obraz, który Ciebie głęboko dotyczy, głęboko dotyka i jest Twoim obrazem. Na tym polega wielka literatura. Co chwila odnajdujesz siebie albo kogoś zupełnie innego wprawdzie, ale myślącego tak jak Ty, widzącego to, co Ty kiedyś zobaczyłaś. Na tym polega wielka literatura, na tym samym wielkie kino. Na chwileczkę znajdujesz tam siebie. ~ Krzysztof Kieślowski / O sobie

Zdaniem tysięcy ludzi - robię wielką literaturę. Jestem wzruszona.
Dzięki Wam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...