Trzy lata temu ukrywałam się za drzewami, aby podejrzeć światło i człowieka.
W środku było inaczej (jak w każdym środku, który zmienia się na przestrzeni lat).
Potem padało.
A ja jechałam na spotkanie z Tobą.
***
Lata to przecież tylko niebieskie
znaki, niezmywalne nadzieje, ptaki, sens.
Ile razy ten zapach będzie przytulał się do ciebie,
tyle razy jeszcze zatęsknisz.
Słyszysz, jak gra.
(Wiosna? Tęsknota?)
Nie ustępuje, w dalszym ciągu próbuje w ciebie wnikać.
Jeszcze mocniej.
Jeszcze bardziej.
Słyszysz ten
bez.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz