środa, 4 października 2017

manekin



Wciągamy żelki. Znaczy ja udaję, że jem, bo czuję miód. Robię tylko zdjęcia i wrzucam francuskie kawałki. Sprytnie próbuję rozczulić powietrze. Zupa jest pomarańczowa i ma ryż. Jest taka ładna na kolację. 
Telewizja umówiona. Podobnie z pozostałymi: miasta/miasteczka/ludzkie oczy. Zawiesiłam ostatnio spojrzenie na tobie. To był manekin - a na nim babski garnitur w paski. Glany z aksamitką i kapelusz. U stóp.
Manekiny mają w sobie pewne szaleństwo, takie, które można włożyć do książki. Spoglądasz na mnie. Później liczymy grzechy i szukamy ust. Czymś trzeba krzyczeć. Bo płuca ukryte. Mylę autobus z pociągiem do. Serce od emocji świruje. Zamówienia upadły na głowę. Jest pięknie. 

i jeszcze śnił mi się pocałunek z języczkiem
twoim 
pragnienie lizało wargę.

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. ha ha ha a jednak :D

      ps
      tak w ogóle bez związku z ryżem: ładna była ta muza z mojego dzisiejszego auta :) łazi mi po duszy - później wrzucę :)

      Usuń
  2. Wrzuć koniecznie!

    Ps. Uwielbiam jeździć Twoim autkiem :)
    Pss. To był kolejny wspaniały wieczór ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...