Jeszcze nie ma bzu.
Nadal wracam do domu o niekulturalnej porze. Czasami nad ranem, kiedy rwę z głowy czapkę albo bzami się bawię pod Twoim domem.
___
Lubisz?
wczoraj.
Nie rozumiesz, nie rozumiesz, że to się skończy. Prędzej czy później dopadnie kogoś chłód rzeki albo udusi się wśród huku spalin. Może spotk...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz