czwartek, 27 czerwca 2019

moja wierna rzeka

Piję fatalną kawę bez mleka. Powietrze się rusza. Ostygło. Czekałam na moment, aż wiatr opanuje mój ogród. Muszę zrobić tyle rzeczy, że nie wiem, od której zacząć. Od początku. Powiedziałabyś: od początku. Dopełniłabym: Od tego, aby nie oglądać się za siebie. A ja się ciągle oglądam, bo ciągle przychodzisz pod moje oczy. A ja się ciągle łapię na gorącym uczynku. Będzie trochę chłodniej - może mi się świat odmieni. 

Zakochałam się wczoraj. W tym kawałku Teo, gdzie zatrzymał się czas. Mogłabym mieć tam kawałek łąki na własność albo twoje oczy. 

Wciąż szukam. Zycie to nieustająca wędrówka. I mimo że posiadasz swój punkt zaczepienia, kotwicę, port, to szukasz. 
Dziś nie znalazłam mleka, dlatego piję fatalną kawę, od której biegnie po skórze dreszcz. Patrzę w przyszłość. Mogłabym wziąć pióro i narysować granicę (czasu). Tylko po co? Skoro tylko wszystko razem ma sens... 

Bez przeszłości nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem. I chociaż czasem otaczam się tęsknotami, to wiem, że muszę kochać się w Nostalgii, aby żyć. Nie jestem normalna, jestem nadwrażliwa. Uwielbiam pielęgnować wszystkie tęsknoty. Podlewać je. One wtedy żyją we mnie. To takie dobre. Potem czytam ci o sobie. A ty patrzysz w moje oczy i uspokajasz moje książki.
Jak dobrze, że jesteś. Bez przeszłości nie byłoby ciebie. Byłabym standardową matką dwójki pociech w wieku szkolnym. Miałabym pracę w odpowiednim wymiarze godzin. Od 8 do 16. Umiałabym gotować. Robiłabym pranie 3 razy w tygodniu, dawała d... na zawołanie, bo tak trzeba. Później zwariowałabym i znalazła się w chudym, białym lokalu bez klamek. Tak - to moja schiza. Nie potrafię żyć pod dyktando. Nie potrafię wpisać się w rubrykę Excela. Chcę kochać tak delikatnie i tak zmysłowo jak w żadnym normalnym życiu. Chcę się gapić w gwiazdy i witać wschód słońca, gadać z wiatrem i porankiem. Schematy mnie duszą, schematy mi nie służą. 

Dziś wiem, że szczęście to nie rodzaj nijaki.
Szczęście to u-rodzaj. 
To sedno. 
To wszystko.

Życzę Wam, Ludziom Dobrej Woli, abyście nie zapominali o tym, co czyni Was szczęśliwymi.
Abyście zawsze byli sobą. Pielęgnowali w sobie dobro. Niezależnie od wieku, zawodu, płci, hobby. Niezależnie od koloru włosów - głoście swoją prawdę. Życie jest tylko jedno i należy je przeżyć dobrze. Tak, aby tam w Niebie potem było głośno.
Tak, aby tu na Ziemi była czułość.

Nie bójcie się i nie ograniczajcie do roli. Nie bądźcie popychadłami swoich panów/pań. Nie bądźcie workami treningowymi. Nie pozwalajcie na braki. Szacunku, zaufania, miłości. Bo miłość istnieje - ona jest. Nie posiada kształtu, rodzaju, ale ma dobre serce, przeźroczystą duszę i piękne oczy.

Dobrego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...