Czekam na burzę, która nie przyjdzie, bo puściła nas bokiem. Tak jak puszczają się marne, słabe lalki z gimbazy, trochę patologiczne miss-niespodzianki z III BE, klimatyczne nowobogackie wymalowane klepsydry w legginsach porno.
Kłuje mnie serce. Zapach arbuza jest lekki i unosi się nad przystanią. Lubię wodę.
Pachnę piaskiem, solą morską i Calvinem - Białą Obsessed. Dziś tak bardzo potrzebuję delikatnego deszczu na ramionach. A deszczu nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz