wtorek, 9 lipca 2019

parków jest 88

Jestem we wszystkich parkach jednocześnie, pada deszcz. Parków jest osiemdziesiąt osiem. Jeszcze nie zwariowałam (do reszty) - do szału brakuje mi kolejnych twarzy. 
Twoja twarz jest obca i ciągle oddala się ode mnie. Mimo że próbuję napisać list, próbuję wysłać. Ciągle rysujesz moje serce. Masz ostre zęby. 
Czy wiesz, że nie jestem jadalna? Czy wierzysz w przeznaczenie? 

Podobno rozum traci się najpierw, potem traci się serce. Podobno serce to mięso. 
Możesz jednak mnie zjeść. 
Zacznij - tu są usta. Proszę, weź trochę. 

Jeszcze czuję jak pada na mnie (nie)poświęcona woda. Czuję, mam mokre ramiona. Pabianice są mokre. A ty czekasz i czekasz. Tyle razy obiecywałam ci tę kawę z mlekiem, z kokosem, na Marsie. 
Coś mi się popieprzyło. Za długo pada. 

o 21.21

o. 

Obrazy się zmieniają. Twarze przechodzą przez jeden czas, lądują w drugim czasie. 
Zbieram z Julianowskiego kilka wspomnień. Biegam ścieżką, którą ktoś porzucił nad stawem. Ścieżką pełną półprawdy, pełną wody. Znów mam mokre ramiona - Ty masz mokre pretensje. 
Nie słodzę gówna. Nie! Już więcej nie posłodzę gówna. 
Nie wszystko można odzyskać, ale zawsze można zacząć od nowa. 
Zamykam okna. To mi się tylko wydaje. 
Już czas zmienić tryb na wszystkomogący. 
Bóg nauczył mnie skrzydeł. Noszę różaniec. Mam róże. 

Nie wszystko można odzyskać, ale zawsze można zacząć od nowa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...