Nadeszło nowe,
a ze starego powstanie
zaskakujące.
Nie lubię wyrzucać: rzeczy, zdarzeń, ludzi - do kosza. Dobrze, że czasem przychodzi taki moment, że coś chce się samo wyrzucić. Ułatwia to sprawę. Nie trzeba się namęczyć, naszarpać, nagimnastykować. Było, nie ma i hej.
Do moich starych mebli ogrodowych miałam zdecydowanie lepsze podejście niż do pewnych ludzi, którzy rozsiewali w moim życiu negatywną energię. Mebli było mi żal, że znikną z mojego życia i zostaną posiekane na deski. Postanowiłam więc dać im drugie życie. Wrzuciłam ogłoszenie i... został mi już tylko jeden komplet. Te, które już poszły w świat, dalej będą służyć. Może ktoś strzeli sobie inny kolor na dechach np. pudrowy róż ;) Mam fazę na róż, dlatego kwiaty w nowym, kawiarnianym ogródku są różowe. Pojechałam na Brusa tego samego dnia, kiedy przyjechały meble. Na specjalne zamówienie mebelki robił mi koleś z Krosna - świetne wykonanie. Miały być masywne, z olchy na prawie 4 cm. i białe. Do tego nóżki wymarzyłam sobie królewsko-wiedeńskie - przypominać miały podstawy starych maszyn do szycia (do życia). To był mój totalnie biały impuls... Zainwestować, zrobić piękny garden party. Dla ludzi, dla siebie. Nie interesowały mnie klasyczne ławy brązowe ani stoły z plastiku. Nie chciałam też standardowych mebli ogrodowych od piwa, a mogłam takie dostać w zamian za ilość sprzedanych butelek i beczek. Ja się najarałam na opcję nieszablonową. Bo taka już jestem - nieszablonowa i nieprzewidywalna. Poza tym nie lubię związywać się umowami, wchodzić w schemat, posiadać tego samego, co ktoś. Ja muszę posiadać "swoje". To wymarzone, jedyne, niepowtarzalne.
Kiedy zobaczyłam je pierwszy raz, po 7 rano w poniedziałek, powiedziałam pod nosem: o, kurwa, wow. I są takie właśnie, są WOW. Wieczorem w pon. przyszedł Szymon i siedzieliśmy sobie we czwórkę przy stoliku na zewnątrz. Taka inauguracja. Przed 21 pojawili się goście, i następni goście, i jeszcze goście. I zapełnił się cały NOWY ogródek. Ludźmi, ich duszami, smakiem, winem, płomykami świec. Do domu wróciłam po 24. To piękny czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz