niedziela, 17 marca 2024

kawiarniany sen(s)

Nie budź mnie jeszcze. 

Z tego życia, które wybucha kawiarniami.

Nie budź mnie jeszcze (...). 

Chcę żyć.


Pachnie dziś "Wszystkimi Świętymi". W powietrzu unosi się listopad. Wiosna ukryła się za rogiem i grzmi, że jesień próbuje jej odebrać status dostępny. A przecież za chwilę mają już wybuchać łąki kwiatami, ludzie - sercami. Ma być dobrze, ciepło i miód. 

Ale tutaj jest CIEPŁO 

Dziś w knajpie wyjątkowy czill. Wszystko przepływa, sączy się jak w sennym miasteczku, w sennej opowieści. Goście się nie spieszą, celebrują ten czas, który przy stolikach rośnie w owoc, kawę i kwiat. Świece przynoszą ciepło i miękkość. Lekko senne stoliki z zimowymi herbatami mruczą. Kawy pachną. Rzecz się snuje... Zahacza o ułamek duszy. W środkowej loży siedzi dziewczyna o kasztanowych włosach. Czyta moją książkę. Pani w różowej bluzie pasuje do różowych goździków. Reszta odpływa gdzieś, w jakiś sen. Tak bardzo powoli... 

Dzieje się (...).

Przypomniały mi się Sklepy cynamonowe Schulza. Żył krótko, ale wszystko w jego opowiadaniach pachniało. Sklepy cynamonowe - kawiarnia cynamonowa. Krople deszczu na szybach. I ja - zaklęta w czasie i przestrzeni. Pachnę. Otulona oddechem miejsca, które mnie zniewala. Nastrojem i perfumami... Forda. 

Czym mam ją dłużej, tym bardziej ją kocham - jest taka moja, taka do przytulania. 

Prawdziwe miłości poznaje się po znakach szczególnych. Po tęsknotach nieziemskich i błękitnych jeziorach, w których chciałoby się utopić tęsknoty. 

Lubię tak odpływać od brzegu w ten kawiarniany sen(s).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...