Jednak ciągle się boję.
Wiatru i igieł na policzkach.
Westchnień cichych jak trawa.
Zmarnowanych godzin
na zawody miłosne.
Pewnie inaczej byłoby.
Gdyby.
Gdybyś Ty.
Gdybym ja.
Gdyby tak.
Zaczynam prowadzić dialogi z ludźmi, których nie widziałam sto lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz