poniedziałek, 17 kwietnia 2017

autostrada

Najwięcej myśli mam w kościele i na autostradzie. A może się jutro spotkamy? Nieważne. Jutro jest dzisiaj, a dzisiaj zaraz się skończy i stanie się wczoraj. A wczoraj to za późno o całe dzisiaj. 
Ksiądz przynosi piękne kazanie. W takich chwilach mam ochotę wybaczyć całemu światu. Wszystkim ludziom, od których kiedykolwiek dostałam kopa albo między gały. Nie, nie mam siniaków. Zeszły w kościele. Jedziemy dalej. Gadają do mnie drzewa. Uroczę się. Zauroczyłam się. Za. 
Zawsze jest za późno. Nie, nigdy nie jest za późno. Póki jest ziemia i życie, to wszystko może się zmienić. Na lepsze. O niebo lepiej. To tak na później. Niech będzie pochwalony. Jak najlepszy deser. Pójdziemy do parku. Za rękę, za dwie, za usta. Nie czytaj moich listów. I tak ich nie wysyłam. Do nikogo. Opisuję złudzenia i złuszczenia naskórka. Mijam kilka snów. Tych do ciebie.

Za lasem skręcamy w prawo. Jest słońce. Odcinają prąd o dwudziestej trzeciej.  
Lubię taki spokój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...