czwartek, 20 kwietnia 2017

wszystkiego najlepszego

Na telefonie mam piętnaście procent, krzywo pomalowane policzki i jestem spóźniona godzinę. 
Ponad.
Białe tulipany przeciekają przez palce. Jest zimno. Kolana mi marzną w dziurawych dżinsach. 
Spóźniam się na autobus.
Prawie. 
Widzę różnicę od kiedy zmienili rozkłady. Komunikacja jest blada. Lakierki są czarne.
Jadę bokiem w podartych dżinsach. Wysiadam na piątym albo szóstym przystanku. Mieszam Carlo z czystą. Urodziny są ciepłe.  
Wszystkiego najlepszego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem czasem jak ...

Jestem czasem jak te wszystkie listopadowe tęsknoty jesienne liście, nałogi  we mgle, w deszczu nie rzucam się w oczy.  Jestem czasem i pach...