to jest jak kilka dawnych imion
dotknięte łodygi zadrapane wspomnienia
szpilką
czerwone buty zawsze były na topie
wiatr od szklarni
moje nagie sutki
resztki które wypluwam na podłogę
po tym co nie na wieczność
ukryj się dobrze
tak aby nie było widać
tak aby nikt nie zobaczył
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz