wtorek, 31 lipca 2018

szeptem przy moim oknie

Mogę być twoim szeptem przy oknie.
Możesz być.

Wczoraj śnił mi się biały kot. Zapowiedź czułości i miękkości... 
Dziś znowu autobusy. Powodzenie w interesach.
I w sumie się sprawdziło. Propozycja z Gdyni.

Ale dziś nie o tym. Nie o snach...
O ludziach może, którym nie należy ufać. O oczach - szeroko otwartych, o budowaniu. Zaufania i pier*oleniu zaufania.
Bo z zaufaniem tak to już jest. Jak raz pier*olnie to nie ma przeproś. Czy można odbudować wszechświat? Mogłabym zapytać o to ciebie, a może wszystko można? Dawanie szansy piątej, szansy szesnastej, słuchanie kobiet, które użalają się nad sobą, mężczyzn w czarnych beretach. Nie jestem w gwiezdnych wojnach, sorry. Chciałabym wierzyć, że ludzie nie walą kłamstwem za plecami, chciałabym wierzyć, że nie wbijają noża, tylko zasypiają na łyżeczkę. Albo się tak kochają... Albo budzą.
Obok.

Mur o imieniu Dystans. Zburzy go tylko zakochanie
się w kwiatach.
Kochasz róże? Ja kocham.
Ciebie.

I tak spełni się wszystko. O czym pomyślisz, tym się stanie(sz).
Kwiatami na przykład albo
szeptem
przy moim oknie.

PS
Napisz list.
Włącz papier.
Czekam na Ciebie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...