wtorek, 17 października 2023

Czarne lustro Evy - The End

To ten moment, kiedy kończy się redakcja, a ja czuję, jak przebiega przeze mnie dziwaczny dreszcz - to koniec, The End. Tak, to już koniec.

Będzie mi ich brakowało, cholernie. Będę o nich myśleć na pewno jeszcze przez długi czas. Zżyłam się z nimi. Wypełniali moje dni i noce. Każde napotkane lustro będzie mi ich przypominało. Przed każdym się zatrzymam.  

Najtrudniej uświadomić sobie, że coś się skończyło. Że każdy poszedł w swoją stronę. A ja już nie wiem, jaką drogę wybierze. A może powinnam ich zawrócić albo przedłużyć to pożegnanie? A może powinnam napisać Jezioro Białe, żeby wrócili? Nie wiem, czy sensowne byłoby takie zarządzanie czasem, czy nie lepiej postawić kropkę, aby mogli robić swoje. Waham się. Zawsze jak kończy się pewna historia, czuję dziwną gulę w gardle. Coś odbiera mi mowę, zapowietrzam się. Słowa uwięzione w ustach nie potrafią wydostać się na powierzchnię. Każdą historię tak przeżywam. Może jestem szurnięta, jak moja Eva, jak to całe Lustro? A może jak każda moja książka? Może. 

Za chwilę będę wznosić toast srebrno-złotym płynem. Albo czekoladowym winem. Przyniosę kilka kieliszków. Rozleję pomiędzy marzenia i ten czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...