Cezar znika. Lucyna wywozi Davida do Płocka.
David, powiedz coś!
Jestem czasem jak te wszystkie listopadowe tęsknoty jesienne liście, nałogi we mgle, w deszczu nie rzucam się w oczy. Jestem czasem i pach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz