Gdzieś tam tańczą z Aniołami. Rozkładają pióra. Mają oczy naszych bliskich, ich dłonie i twarze - może lekko zamglone, ale jakże kochane (wciąż).
Oni - nieobecni-obecni - na zawsze, bo w pamięci, która ocala. Tańczą.
Gdzieś tam bielą zachodzi świat. Może inny wymiar, może dziecięca fantazja? Nieważne, jak. Ważne, że tańczą tam wciąż. Jak na wielkim balu wśród chmur - istnieją.
Też ich widzisz, to takie proste. Chcesz zapytać: co słychać? Jak życie płynie po tamtej stronie?
Uśmiechać się będą, kiedy cię zobaczą. Chronić cię będą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz