Daję ci karmę.
Możesz żywić się tym, co najlepsze.
Możesz wylizać miseczkę.
Na błysk.
Jaki mam nastrój? Fantastyczny! :D Przyjechałam dziś do knajperki na obiadek :D Trafiłam akurat na moich ulubionych Gości :). Pogadaliśmy od serca. Lubię te chwile. Kiedy można pewne myśli wypowiedzieć głośno, być sobą. Konwenanse już mnie nie ograniczają, w dupie mam, co kto sobie pomyśli, ale w biznesie czasem lepiej zachować zasadę "calm" aniżeli "furię". Jutro piękny dzień, szykuje się przyjęcie urodzinowe Ag. Będziemy tańczyć. Czułam, że ta niespodzianka wypali, chociaż wszystko wydało się już trochę wcześniej i musiałam się przyznać do "konszachtów za plecami". xD
A wczoraj nagle, niespodziewanie, jedna osoba mega nakręciła mój nastrój "Kudłatym Misiem". Milutko! Potrzebowałam ciepełka, bo jestem ciepłolubna, a po ostatnich akcjach z fanatykami, na chwilę opadł mi nastrój. Po przeanalizowaniu sytuacji doszłam do sensownego wniosku: nie będę bić się z płotką, z jakąś małą, jebaną rybcią. Spokój jest bezcenny.
A, właśnie. Bardzo lubię niebieskie serduszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz