niedziela, 26 listopada 2023

Mróz i światło

Bo czasem mróz 

daje światło. 

Weszły mi w krew te niedzielne obiadki, jesienne herbatki w Filmowej. Przyjeżdżam, a wszyscy witają mnie tak ciepło. To szczęście - mieć takich ludzi blisko.

Spoglądam w cytrynę. Obok Czarne lustro Evy i kolejna książka Pana P. W głowie sto różnych dróg. Niektóre to abstrakcja, ale cóż byłoby warte życie bez tych wszystkich uniesień, emocji i lawin... Życie bez smaku, wiejące pustką dni... Czym byłaby przestrzeń bez człowieka?

Pożeram kolejnego korzennego łosia. Tak jest dobrze, świat nie gaśnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słyszalne, (nie)widzialne

Trzy lata temu ukrywałam się za drzewami, aby podejrzeć światło i człowieka.  W środku było inaczej (jak w każdym środku, który zmienia się ...