a kiedy falują,
robi się superjasno
i nic już nie czyni zamieszania
we krwi.
~ chaos
Zmieniam buty. Szukam tych czerwonych jak krew. Przypominam sobie, że zostawiłam je u ciebie pod łóżkiem. Próbuję wygrzebać z kieszeni receptę, za dużo myślę o tym neurologu. Ból w klatce piersiowej to tylko lęk (albo przeziębienie). Wiem to, dlatego wyrzucam wszystkie zanieczyszczone myśli. Muszę się ich pozbyć. Muszę je usunąć z płuc.
Oddychanie to przestrzeń i czas. Oddychanie to życie i falujące ogrody. Kiedy przestajesz oddychać - umierasz albo wegetujesz. Kiedy ktoś kradnie twój czas - to bezlitosne zamarzanie. Kiedy ktoś ściska cię za gardło - płaczesz albo odczuwasz strach.
W twoim mieszkaniu jest zimno, dlatego szybko wychodzę. Na koniec rzucam kilka niemiłych słów: weź, a chrzań się, nigdy już nie będzie tak jak kiedyś.
Wszystko się spierdoliło - myślę, idąc w kierunku przychodni na Rado. Znów muszą pobrać mi krew, a ten szalony lekarz zakłada sobie plastikowe butelki na głowę.
I kto tu jest normalny, a kto nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz