piątek, 5 stycznia 2024

prolog

Rozłożone scenariusze w mojej głowie. Już prawie gotowe postacie jak obiad na stole, postawione, ale nie wiem, w którą się zanurzyć, którą wybrać. Może w Whisky - Ona jedna mnie zrozumie doskonale albo sprawi, że wrażenia będą miały jeszcze dotyk - skóry twojej o poranku, nagości mojej dzisiaj. To nieważne. Nikt nie planował początku. Chociaż ja wiem, że już bym chciała - wiedzieć. Rozpocząć bym chciała ten "narkotyk", a pożera mnie (nie)pełnia, w której gubię dłonie, a niepewność nosi imię twoich kroków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słyszalne, (nie)widzialne

Trzy lata temu ukrywałam się za drzewami, aby podejrzeć światło i człowieka.  W środku było inaczej (jak w każdym środku, który zmienia się ...