Zbliż się.
A poczujesz usta...
Jestem naprawdę daleko.
Sto lat. Może dwieście. Od ciebie.
Nie wiem.
Jaki jest dzień, która godzina. Może
coś wbijam sobie do głowy. Rodzą się
nowe.
Z wnętrza wyłażą
potwory. Potwornie
się boję.
Jestem czasem jak te wszystkie listopadowe tęsknoty jesienne liście, nałogi we mgle, w deszczu nie rzucam się w oczy. Jestem czasem i pach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz