piątek, 11 sierpnia 2023

K2

Znów wchodzę w obrazy. Woda w basenie była cholernie zimna. Wczoraj słodki, pijany bełkot, długi spacer nocą. Chociaż... dochodzą do mnie wciąż krzyki, kiedy się żegnamy, kiedy kłótnie nasze większe niż z odległej planety ogień. 

 

Nie lubię pożegnań 

- bolą mnie od nich oczy. 

Tak samo jak od krzyku, hipokryzji, kutasów. 

Tak samo jak od ogrodów, w których wypalona trawa, 

samotne róże bez pocałunku ręki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Motyle na piasku

Nie rozumiesz, nie rozumiesz, że to się skończy. Prędzej czy później dopadnie kogoś chłód rzeki albo udusi się wśród huku spalin. Może spotk...