środa, 30 sierpnia 2023

nieobliczalnie

Ból głowy (już sobie wkręcam, że to po wczorajszym rezonansie) rozprzestrzenia się na cały lokal. Ale nie jęczę. Zajęłam się naleśnikiem z truskawkami, pyszną herbatą waniliowo-poziomkową, poprawiłam wszystko gałką lodów o smaku orzechowym. Jestem zaspokojona. :D Miałam przejść na dietę, ale wróciłam do knajpy i jakoś tak zrobiło mi się mega słodko. Powiedzmy, że masochizmy dietetyczne będę uprawiać od jutra. 

Wyniki rezo za 10 dni, ale staram się do wszystkiego podchodzić na spokojnie (chociaż do Pani Karoliny Pro nie sposób heh). W piątek zaczynam rehabilitację. Kontuzja barku wciąż daje się we znaki. Tak - to będą moje nowe wyzwania: lasery, prądy, gimnastyka i basen. 

Tęskniłam za moją knajpą. Za tymi wszystkimi ludźmi tutaj. Za ogródkiem, którego widok uspokaja mnie. A dzisiaj pada prawie cały dzień, parasole mokre, ale goście delektują się kawami w środku. Miałam też spotkanie biznesowe z panem Krystianem. Powiedział, że jest tutaj "mega wajb". Że bardzo się zmieniło wnętrze i te wszystkie elementy są teraz fantastycznie dopasowane. Takie komplementy to ja lubię i chociaż mocną przymułę mam dzisiaj (zapewne przez pogodę), to czuję w sobie magiczną moc. 

Moja granatowa marynarska marynarka z wakacyjną podszewką z jedwabiu leży sobie i oddycha, a ja inspiruję się dzisiaj wszystkim, rozpoczynając od snów. 

Śniło mi się, że zaczęłam pisać bloga. Było tak miękko w tym śnie i na tym blogu, że... 

Postanowiłam dziś spełnić ten sen.  

Tworzę więc

nowe. 

Oczywiście stare blogi wciąż będą oblegane przez moje słowa. 

Vena bywa kochanką. Nieobliczalną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...