poniedziałek, 12 lutego 2024

Morning

Po godzinie 12 miałam badania krwi i to akurat pod nosem kanajpy - dwa kroki, idealnie. Po morfie rozgościłam się z kawą przy moim "zimowym" stoliku. Cyknęłam foto z plastrem na pamiątkę, uwieczniając tym samym trochę własnego strachu. Rezonans - to już w tym tygodniu. Książka o les rozkręciła się. Zamierzam trochę poczytać. Zresetować głowę, o ile w gwarze gości będzie to możliwe, bo właśnie wszedł duży stolik z dziećmi, przy pierwszej loży siedzą stali bywalcy mojej knajpy, a przy kolejnych stolikach: pan z Pinokiem, Pani w morskiej bluzie i dziewczynka. Przyjechało Pyszne. Leci muza. Jest miło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...