sobota, 24 czerwca 2017

wpis.dziwny

Śni mi się, że mam niebieskie włosy, brakuje powietrza od krzyku. Nie mogę wybrać numeru, Lanzarote chwilowo niedostępne. Mam dwa bilety i kota. Przychodzę do Twojego domu w starych trampkach (sprzed pięciu lat). Podarte są tylko nasze myśli. Zmywam oczy kremem do niedemakijażu. Super-Pharm znów wysyła promocje. Mama w Hamburgu. Dzień Ojca... 

Kiedyś z tatą liczyłam pociągi nad rzeką. To znaczy rzeka była dalej. Najpierw nasyp z błękitnych kamieni, skrzydła motyli i ważki. Nie waż się - znowu słyszę. Bo przecież ciągle to robię. Muszę kupić baterie do wagi. Wchodzę na nią kilka razy dziennie. Dwa, cztery, pięć, szesnaście... wszystko zależy od. Chciałabym oszukać siebie, że tego nie przeżywam. Czasem łatwiej oszukiwać niż. Czasem łatwiej udawać, że.

...że się nie ma czegoś (do kogoś), kogoś (do czegoś), zbędnych miłości, zbędnych tęsknot, zbędnych kilogramów, soli w oczach. A przecież przychodzi(sz) zawsze i pijesz herbatę (herbaty nie pijesz, ja piję), kot pije - mleko. Miętę przez rumianek. Do mnie. Że pijesz. Kawę z mlekiem (bez kota). Bo kot to kot i siedzi w głowie. Widzę... Myślisz, że nie, ale się grubo my(ś)lisz. Chude bywają tylko serki z oczami light w dobrej cenie.
Ładna pogoda, a ty nie masz z kim iść na spacer, bo ciągle siedzisz na dupie w domu, spoglądasz w okna - pełno w nich niebieskich migdałów i innych migdałków.

Masło migdałowe - takie smaczne. Częstujesz. Zjadam z miłością.

A tobie? Tobie nie przejada się nudne życie, moje blogi, kawa z cukrem? Słodzisz? Nie pamiętam już tego cukru. Nie pamiętam, ile. Łyżeczek, kostek. Pamięć zachowuje się jak stara sklerotyczka, jak kartka wycierana gumką z ołówka. Zostają tylko kreski, kropki - te wyraźne, reszta staje się blada, płowieje. Gaśnie.

Od hipoglikemii pojawiają się rany na piszczelach. Zanika tkanka tłuszczowa wzdłuż kości. Swędzi spadek cukru. Nerwowo go drapię. Brak snu, inne luki. Prześladuje mnie. Kamienica z Pabianic i tamto wejście do. Kocham rower.

Może kiedyś zobaczę tam kwiaty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwe przyjaciółki

Dlaczego uśmiechała się do ludzi,  których wolałaby uderzyć? ~ S.E.Lynes / Prawdziwe przyjaciółki   Wczoraj skończyłam czytać. A kawiarnia w...